czwartek, 31 stycznia 2008

spontan spontan, fikoł fikoł

wstalem o 14 a o 15;40 wymyslilem ze jade do swinoujscia.
1,5h na ogarniecie sie, posprzatanie [:F], umycie, spakowanie, dojazd i kupno biletu.

Świnoujście welcomeee toooo... ;]

czas na BOSMANA! :D
ide na piwo, o!

always look on the bright side of death

tumturum. tak, mam stolik ze smietnika. smieeee-tniiii-kaaaaa.
ktos wystawil stolik jakis z warsztatu czy piwnicy, to sobie wzialem.
wstyd w chuj, nie? ; >
maly szkopul tylko. troche zniszczony blat [mocno :p] - jutro kierunek castorama, nowy blat [ta, blat - plyta za 4zl ;]]
i mega pomysl.



jutro wytne i szprejne, a co. (w oryginale by banksy)
i nawet po puchy sie kopne, bo jest troche do zrobienia [zasponsoruj ktos mlodego czoeka o_o]

jest 4 rano. organizm chce spac.

do-bra-noc.
do poduszki pati yang, jaszczurka.

środa, 30 stycznia 2008

poniedziałek, 28 stycznia 2008

daniel drumz aka. dj taśmy




funk, skunk i wygodny fotel. wsluchaj sie w te kilkadziesiat minut, a wszystkie bzdury pozostaw z tyłu.
electric relaxation mixtape.
pozytyw.



w sumie to jest mi fajnie. a co ;]

sobota, 26 stycznia 2008

zasysam otoczenie moimi receptorami



'Chwile ulotne chwytam
Jak sygnał satelita
I ta różnica
Nie krążę po orbitach
Lecz twardo stąpam po chodnikach'

fajnie w tym momencie bylo sluchac chwil ulotnych. wyostrzone.
fajnie choc zostawia ślady jak sanek płoza.
pecyna czabika i tramwaj lini nr 1.
szeroka świadomość. : )

5

i know



kawalek dzisiejszego wieczoru
(oprocz 'budki szulera ft. dinal - znowu wiadro mi nie weszlo' :). akademiki bywaja dziwne :)
hitami sa tez, tele 5 z 'wsciekloscia' - klasykiem gore i umiejętności kucharskie [oczywiscie moje].
a teraz kakao, dobry film i spac

i co? i mam kurwa dobry humor. ( :

czwartek, 24 stycznia 2008

środa, 23 stycznia 2008

podpierdole Ci alfabet



dezyderata, forma duszy leku. wciaz aktualna mimo XXI wieku.

'Ciesz się zarówno swymi osiągnięciami jak i planami. Wykonuj z sercem swą pracę, jakkolwiek by była skromna. Jest ona trwałą wartością w zmiennych kolejach losu.'

Czas zając sie samym sobą, na samym sobie sie skupic.
Tak, tak. I robic to co lubie. I wiecej czytać.
Chwilowy koniec przejmowania sie innymi. No more, mr nice guy.
Sesja i trip po Polsce - cały peron noca, wagon, przedzial, okno. Rozmowy dlugie i te krótkie. 180minut naprzeciwko siebie, i podróż za jeden uśmiech.
Kilka rzeczy do zrobienia.
To zajecia na najblizszy czas.

Poznan, Warszawa. zabierz sie.
Łódz. zabierz sie.
Gdańsk. zabierz sie.
Świnoujście. zabierz sie.
czuje pociąg.

wtorek, 22 stycznia 2008

obskurw king




go fuck yourself.

badz dzielny dzieciak.



i nie mam ochoty dzis na nic ambitniejszego.

poniedziałek, 21 stycznia 2008

eh

nie rozumiem niektórych rzeczy. poprostu nie ogarniam.
szkoda, ze tak gówniany sposób. złośc miesza sie ze smutkiem.
nie chcialem sie nigdzie i miedzy nikogo wpierdalac, nadinterpretacja faktów, a ostatecznie kłamstwo. zrobiłaś to na własne życzenie.
nie wiem co bedzie, wiem co było.
zostawiam otwarta droge.


pjona dla przyjaciół, tchórzom kupa strachu.

ten dzien to dzisiaj, ten dzien to dzisiaj.



'Marzeń o które warto walczyc,
radości, którymi warto się dzielic,
Przyjaciół z którymi warto być,
i nadziei bez której nie da się zyć'

Najlepszego Agatko : -*

Cobyś zawsze miala duzo tulipanów, stokrotek, jagódek, mlecznego ryzu no i muchomora skrzacie : D

Naaaaajleeeeepszeeeeego, o!
Przerywam by zwilrzyc usta w cieplej herbacie.

sobota, 19 stycznia 2008

cut cut, toż to cud.




znow mam odcisk na palcu.
ale lubie to cholernie, pozwala sie wyciszyc.
wy-cię-te.

piątek, 18 stycznia 2008

czwartek, 17 stycznia 2008

nie znamy tylko drogi do BOGA




wyszedl beton jak cholera. w newralgicznym punkcie zawiodl sprzet.
i wszystko na ostatnia chwilei nie tak jak mialo byc. ale mi sie podoba. : ]
pozniej wrzuce film i jingle. ; ]

wtorek, 15 stycznia 2008

Don Hertzfeldt




13.02 wachu
a pozniej 'kocham Cie mazurska rodzino' w lniśnie pod skierniewicami.
jak sie uda to trip do domi, czyli kierunek łódź fabryczna.
a w blizej nieokreslonej przyszlosci, wolne miasto gdańsk, z kalami, lisami, elfami i innymi dziwnymi.
dziękuję.
tour de pologne po raz 2gi. tak tak tak.



i ludzie w pociagach. taaaak. od dziadkow ichtiologow bawiacych sie cb, przez pracownikow portu swino, albo pokazywanie jezyka usmiechajacej sie, zawstydzonej dziewczynie.
oo tak.

niedziela, 13 stycznia 2008

project cookie monster.



have pity on monster!

me no care. me no feel the pain. cookies like novocaine.


jak Go nie kochac? aww.

piątek, 11 stycznia 2008

polaczyla nas chemia.. milosc? nie, c2h5oh



Uprzedzając pytania. TAK. Byłem pijany. : )

środa, 9 stycznia 2008

this level

"Check it out
It is ok that we make mistakes
No one on this level is perfect
It is ok to cry and make mistakes
That is part of bein of a human being
We must sacrifice for the best and the best is yet to come
So everyone who doubt in thee
I'm just sayin: ffuck you!"


smutny tydzien.
kipjahedap Marhte.

bujanie konika magika



Widzę szczyt, a za szczytem
Zaszczyt za zaszczytem
Lśnienie mistrzostwa kieruje moim bytem
Ambicja spotyka się z uznaniem i zachwytem
Wyrzeczenia są tutaj jedynym zgrzytem
Priorytetem Ha I Pe Ha O Pe
eN I Gie De Igrek eS Te O Pe
Idę tym tropem.



Młoda, slonce, trzymaj sie ciepło.
Wiesz, że nie jestes teraz sama.
Zreszta, sama wiesz..

wtorek, 8 stycznia 2008

szirty

takie tam.







nie lubie czuc sie olewanym.

poniedziałek, 7 stycznia 2008

o jak dobrze.



ooo, jak dobrze byc pierdolniętym w głowe.

niedziela, 6 stycznia 2008

kocham je w pończochach, ale bez stanika

'Tracisz oddech, ale wcale nie chcesz wzywać karetki
Zliż koleżance sól z pępka i z szyi
I obejmij ustami kieliszek Tequili
Nie pomagaj sobie dłońmi, wystarczy przechylić
Zliż z jej palca kilka kropli soku z cytryny'

sobota, 5 stycznia 2008

street.

stencils.






i niesmiertelna vlepka.

piątek, 4 stycznia 2008

autosugestia. jestem bogiem.

'Wtłoczony w szablon monotonii
Jak w Diablo
Wyrwany z agonii
W matni problemowej toni
W nieustannej pogoni za spokojem
Czasem spędzanym we dwoje
Gdy nastroje tworzą sentymentalne przeboje
Kiedy wiem na czym stoję'


nie ma mnie.
a jak ma ktos sprawe, 516675852.
bigboutbway[at]gmail.com

czyny, nie słowa,
haipehaope ichuj.

czwartek, 3 stycznia 2008

haelucenogenoklektyzm

nudzi mi sie.
nudzi misie.
nudzimisie.

poznan zdaje sie byc coraz nudniejszy. nie lubie nic nie robic wieczorami.
pusto. chudzi kosmici z planety wodorostów porwali ludzi z miasta stumostów. [tu akurat koziołków].
przydalo by sie w koncu sklecic jakas ekipe. ehh

ej chudzi oddajcie tu ludzi!


środa, 2 stycznia 2008

1lov.




"Jestes taka piękna, nagrana na dźwiękach
wszystko co mi mówisz biore kochana do serca
tak od dawna sie wkrecam, w rękach w końcu mam Cie
jade wskazującym palcem spokojnie po kańcie
jak moge najdokładniej, sprawdzam nierówności.
zaraz sie to zacznie
na razie słysze trzask to na winylu starter
obserwuje bacznie, jak napis sie kręci
i mysle jak zawsze co sie gapisz jak wiesz kim jest autor
nie ważne
ważne, ze sie kreci mam go."

wtorek, 1 stycznia 2008

ojoj!




Ogolnie to, ze jestesmy mega zajebisci i skromni to wiemy, nie?
Ale zeby na nasz przyjazd, organizowac pokaz sztucznych ognii [ktory byl naprawde fajny, i calkiem ladnie zaplanowany i zgrany] tego sie nie spodziewalismy. Panowie włodarze miasta Zinnowitz - dziekujemy i bylo nam bardzo milo.
A tu uchwycona, sprawna reka, szubrawcza próba - na szczescie nie udana [dla Olka], inwazji pewnych newralgicznych miejsc.

a w tle, wielka stalowa ryba z Wolgastu. potfur morski taki miejscowy. bloarghhh, grzyby i kwasy.
: P