środa, 27 lutego 2008

be water, my friend.



King Bruce Lee, karate mistrz.

wtorek, 26 lutego 2008

centrum dowodzenia




kurwidolek, aka centrum dowodzenia ; >

poniedziałek, 25 lutego 2008

Be i Ku

Za górami za lasami mieszkał Ku z kolegami,
po przeciwnej stronie rzeki mała Be z boberkami.

^^^^^^^^^ <- góry
q: Q: Q: <- Ku i koledzy z kolczykami
~~~~~~~~~ <- rzeka
:b :B B <- Be i boberki

Ku i Be, nie były zwykłymi emotkami. Były niezwykłe, tak jak niezwykłe są temperatury 18*C w Lutym.
Razu pewnego mała Be jak codzień wracała ze spotkania AA, gdy nagle wpadła na na mężnego Ku!

:b___q: <- że niby idą
:b__q:
:b_q:

'Medio loco en el coco!' powiedział Ku.

Be, byla strasznie wstydliwa, a moze sie bała - wciąż słyszała umarłych. W głowie ciągle jej brzmiało 'szur szur szur, to ida umarli, szur szur szur'. I zaczeła uciekać.

;b ;b ;b ;b ;b ;b.

Ku jak na hiszpanskiego Le pego przystało zaczą ją gonić:

:b_____:b
:b____:b
:b__:b

Ale Be uciekala roznymi zakretami:

q:____q:
q:___q:
q:_q:

Ale w koncu sie udało.

:b q:

'Que Decidas Regresar' powiedział Ku.
A, że Be, nigdy nie przykladała uwagi do jezyków, przeinaczyła, zrozumiała inaczej i strzelila focha.

q::b

'Ooo senioritaaaa, fuego fuego!'
To juz Be zrozumiala.
Zaczeli sie miziać;

:bq:
:b*q:

a nawet wiecej

:qb:

I zyli szczesliwie, a mi sie dalej juz nie chce pisać bo to ultra glupie q:

Z pozdrowieniami dla Dzej *q:
Kiedys po pijaku stworzymy nowa, lepsza historie. A co! q;

niedziela, 24 lutego 2008

nie po to by łapać słońce

i znow sie zbliza, nieuchronnie opcja wyjazdu. islandia jednak nie okazala sie tak rozowa, jak by to wygladalo. ale bede miał tam swojego szpiega. panią szpieg, wiec dowiem sie jeszcze co i jak.
24.02 i czas myslec o tym co bedzie za kilka miesiecy. żałosne.
wakacyjna praca w polsce? ni chuja. nie bylo by nic wiecej, oprocz moralnego kaca.

'ponad połowa moich ziomów wyjechała z domów tam, nie po to by łapać słońce.
ponad połowa moich ziomów wyjechała z domów tam, zeby miec cos na koncie.
ponad połowa moich ziomów wyjechała z domów, żeby przywieźć pieniądze.

a ja wysylam teraz wam gorące pozdrowienia, dla kazdego ziomka co sprzata chodnik obok big bena,
wielki bless tym wszystkim którzy bez cisnienia, ciesza sie w hiszpanii tym co daje matka ziemia,
usciski dla was wszystkich, z całego serca szczerze, tym ziomkom co za oknem mają eiffla wieże,
tym co siedzą w holandii i jezdza na rowerze, wysyłam bigupy tez i zazdroszcze w duzej mierze,
teraz tym ktorzy w nowym jorku, o ktorym czesto marze, trzymajcie sie tam cieplo posrod setek zlych zdarzen.'

jr stress - nie po to by lapac slonce

piątek, 15 lutego 2008

sielanka

Ej. Z miasta na wieś. Na raz dwa.
To jest to miejsce, to moja sielanka
tu krowy rycza, ej, każdego ranka
Pies kota tutaj prosi do tanga,
a wrony kraczą - Kra Kra!
To jest to miejsce, to moja sielanka
tuz przed traktorem przebiegla mi sarna,
jade z gnojem na pole, za mną cała ferajna
a wrony kraczą Kra Kra!

I sielski klimacik jak soczek sącze. ;]

BEŁŻYCE!

środa, 13 lutego 2008

cherry blossom girl



lubie to zdjecie. i franza ferdinanda (o dziwo).
kojarzy mi sie. kojarzymi sie. kojarzymisie z fajnym czasem, milym czasem. ma-jowym. albo juz nie-ma. nie. raczej juz nie ma. na-pewno. na-zdjeciach i w głowie.
i tak Cie lubie, kobieto z telefonem ktory wariował zblizając sie na wyspy.

sie sentymentalny zrobiles Rafał. wyłącz zdjęcia, komputer, ustaw muzyke i idz spać.
tripomatic jazz experience. tak tak. tez sie kojarzy. ze zgiętym i jego wkrętakami.
rozwialo ludzi po calej Polsce. 3city, kraków, wrocław, łdz, chełm, szcze, wuwua.
pourywalo sie.
i co? jak to co. Poznań sam siebie.

wtorek, 12 lutego 2008

ziew.



stara szkoła.
/zdjecie zrobione przez Adama.

fajnie było by spać. ehh.
tumturumtum, tytyryty.


czas sie zresetować; ale to juz
15go. tak tak. najlepszego aga. :)

sobota, 9 lutego 2008

wu y es pe i a er zet leń.




ZŁOty cZŁOwiek.

aaale mi sie nie chce.
lenie sie, leenieee sie. jaa? nieee.

czwartek, 7 lutego 2008

jestem tygrysem w betonowej dzungli

tak, dziele ludzi.

na takich ktorych kocham.
na przyjaciół.
na takich na ktorych mi zalezy.
na takich ktorych szanuje.
na takich ktorzy mi imponuja.
na takich ktorych znam strasznie dlugo i nie obchodza mnie ich poglady ani przekonania, bo to wtedy nieistotne.
na takich ktorych lubie.
na ludzi od najebki, ale nie od rozmow.
na takich z ktorymi moge sie smiac i dyskutowac, ale nie laczy nas nic wiecej.
na znajomych i kolegów/kolezanki.
na takich z ktorymi sie zadaje bo moga sie przydać i maja kontakty.
na takich ktorzy mi sie znudzili.
na takich z ktorymi nie laczy mnie nic wiecej, procz tego ze kiedys rozmawialismy.
na takich ktorzy sa mi jedynie potrzebni w danym momencie.
na takich ktorych toleruje ale sa mi obojetni.
na takich ktorych nie lubie, ale mam dobre stosunki bo tez moga sie kiedys przydać.
na takich ktorzy sa u mnie spaleni.
na takich ktorych bym z checia odjebal.


dziele ludzi. i nie jest mi z tym glupio, ani zle.
egoistyczne? moze.
zyciowe? bardzo.
i tak kazdy to robi.

środa, 6 lutego 2008

poniedziałek, 4 lutego 2008

nie woź się, reprezentuj.


sa kubki, Kubki i KUBKI.


miasto moje a w nim... pełno promów.

jadziem na peta.

niedziela, 3 lutego 2008

A.

17 lat.
6205 dni.
148920 godzin.
8935200 minut.

tak, jestem szczęśliwy. bardzo. momentami jak dziecko. takie male. jak kiedys, wiesz? :)

pepsi co.



bokserki.
spiace miasto ma kolor pomarańczowy. ide spać.


zapach skóry, to takie drogocenne.
zostaniesz moją mantrą?

sobota, 2 lutego 2008

44 alkowyspy.





a co ja bede..
sfinks -> zus -> zabawa w blokersow -> teatralna.
tyyylu spotkanych znajomych w teatrze, zorba, kamikadze, piwo i najebany kviat. :D
powrot o 6 i spiewanie szant.
a tak pozatym to
GORNICZO HUTNICZA ORKIESTRA DETAAAAAAAA, ROBI NAM PAPARARAAAA, ROBI NAM PAPARARAAA.

piątek, 1 lutego 2008

Doggy doggy! We'll steal your bone!


Masta Killa ft Ol Dirty Bastard & RZA - Old Man

Dah-dah-dah-deh-duhhhhhh
Dah-dah-dah-deh-duhhhhhh

lazi mi ten kawalek po glowie caly dzien. i caly dzien go slucham. mistrz. ;]
pobawilismy sie w blokersow, a ucho zrobilo sie cieple od telefonu.

w zyciu rodzinnym fikołmania na całego. nawet najdłuższy okres milczenia nie jest za długi.
ale pozytywnie, a co ma nie byc. ciesze sie jak male dziecko momentami :)
A tak w ogole, najlepszego Alinko. (:

dwa tygodnie i Bełżyce. taktaktak, coraz bardziej sie nakrecam.
popijemy, pojemy, popijemy, pojemy i popijemy. w rodzinnym gornie, a co.

'Do you spend time with your family? Good. Because a man that doesn't spend time with his family can never be a real man.'
Don Corleone.