poniedziałek, 31 grudnia 2007

insert coin



insert coin. insert coin. insert pill. power-pill.

niedziela, 30 grudnia 2007

'ejkum kejkum, Olo ratuj!' - ze niby 'kingsize'.

cieszy mnie jak cholera to, ze potrafie przebywac z kims grubo ponad osiem godzin, i idac do domu o 04:30 zaluje ze to JUZ.
jechac winda docelowo na to moje chromolone 8 pietro, zatrzymujac sie na 3cim zamieniajac te kilka zdan na czesc.
sie wie.

i co? i mam kurwa dobry humor. : )


PTF IS LIKE HALF MAN, HALF AMAZING.
fruźki wola optymistów.


trzeba zakodowac.:>
(a nawet jesli nie trzeba wierzyc w ten optymistyczny wariant; jak to nawijał ŁONA)

sobota, 29 grudnia 2007

we make you feel the heat

nie walic cukru zeby przy kims smigac,
i nie robic z siebie pepka swiata w ktorym syf widac.

nie lubie bananowców.


odespane? to wstawaj Rafał, kawa, prysznic i kierunek sfinks.
old skull kru, ciezko ciezko.


We know something you don’t know
And if we don’t share then we don’t grow
Unibomb will set the whole world on fire


czwartek, 27 grudnia 2007

pol-ang 'zwykły'.

brakuje mi. coraz bardziej i bardziej.
ale kiedys jak common, napisze list i go wysle.
albo jak eldo, odkryje hustawke co stoi w równowadze.
i need my own heroine.


miesiac pod znakiem starych znajomosci.
'A w mojej głowie przestrzeń mam solidnie wypełnioną
Setki wspomnień, więc podpierać muszę głowę dłonią'
dziekuje.


muzyka potrafi pocieszac, podtrzymywac na duchu jak i zdeptac.
ale dobrze, ze jest. zawsze i wszedzie.

the roots ft. badu - you got me




a w tle znow 'zwykly' i bobby z tym ich światłem.

sobota, 22 grudnia 2007

lubie to tak tak ty



baty dokrecone, wlosy sciete, zarost przyciety - ida swieta.

ogolnie, jest calkiem fajnie. podoba mi sie w swino, choc nie bylem do konca przekonany ze tak bedzie.
glupio mi za pewien okres czasu i pewne zachowania, ale mysle ze da sie to nadrobic.
bo w przyrodzie nic nie ginie.
no i bosman kosztuje 1,99zl.

piątek, 21 grudnia 2007

wesoły świąd

angielski z pania Elbanowska.

Wyspiarz, Bialy, Jedrek.




kuzwa, jacy my jestesmy zdolni.

środa, 19 grudnia 2007

5'9

czuje sie wymiety tworczo, jak bym byl zawieszony w stanie bezsilnosci.
zero rozmyslan, zero weny. zle zle.
za to sa pomysly, brakuje sposobu realizacji.
trzeba to zmienic, ale nie mam koncepcji jak.
i wszystko teraz jak wiatr w oczy.
ehh. slabo.


hip-hop is everything arround you.


ODB




przyczyną śmierci wykonawcy był atak serca, wywołany przez kokaine i lek przeciwbólowy Tramadol. połączone działania tych dwóch specyfików doprowadziły go do śmierci
kurwa.

wtorek, 18 grudnia 2007

liquid swords

When I was little, my father was famous. He was the greatest Samurai in the empire, and he was the Shogun's decapitator. He cut off the heads of 131 lords. It was a bad time for the empire. The Shogun just stayed inside his castle and he never came out. People said his brain was infected by devils. My father would come home to mother, and when he had seen her, he would forget about the killings. He wasn't scared of the Shogun, but the Shogun was scared of him. Maybe that was the problem. Then, one night the Shogun sent his ninja spies to our house. They were supposed to kill my father, but they didn't. That was the night everything changed.

That was when my father left his samurai life and became a demon.




Stare ale jare. GZA/Genius - Liquid Swords.
Coraz czesciej lubie wracac do staroci.

niedziela, 16 grudnia 2007

gwozdz programu

olejek cynamonowy w swieczkach zapachowych, herbata z miodem i rumem i pan Tuan Yi-Fu.

The Pick, the Sickle and the Shovel




ciemno za oknem, ciezka glowa, sucho w ustach, dobry humor, kaptur na glowie i gravediggaz na sluchawkach. jej, uwielbiam, bardzoo.



bluza przesiakla siarka, a w forcie colomba bylo slychac chichot belzebuba. gorzko zlocisty smak, pierdolniecie gitar i wokalu.
anetka! 100 percent pure [same złe rzeczy]. w styczniu powtorka, ale wtedy z kamera.

czas na galicyjskiego grzanca, a co!

piątek, 14 grudnia 2007

good music







Good music saves the world.

czwartek, 13 grudnia 2007

rebel yell



In the midnight hour
She cried more, more, more
With a rebel yell
She cried more, more, more
Owww
In the midnight hour, babe
More, more, more
With a rebel yell
More, more, more!

(stary) człowiek i poler.

ze specjalnymi propsami dla orzecha, ktory znalazl bloga wpisujac w google 'ordinary seaman'.
pjona za czas spedzony w jednej ławce na nawi i innych gmdss'ach, ty bojo kardynalna.


stary orzech i poler.

środa, 12 grudnia 2007

Patelnie Lizać!

Patelnie Lizać - Golonka



Patelnie Lizać - Schab ze śliwką





Makłowicz, Brodnicki i Kuroń zwijaja interes.
augustynowicz.pl

wtorek, 11 grudnia 2007

return of the loop digga

łecht łecht.
skuty esiu i roso sa zajebisci.wlasnie dzwonili, zlozyli zyczenia, wylali piwo na zdrowie w nasza swinoujska ziemie i poopowiadali co tam na 44 wyspach.
lubie telefoniczne opowiesci o fikołach, o studentach i innych zjebach i o pracy szeregowego mlodego czlowieka (czy to w magazynie, czy na poczcie, czy jako monter drzwi, ew. jako sprzedawca sprzetu elektronicznego).
cheap beer, bench* meeting, przy wejsciu na plaze ew. na samej plazy. fak fak, chce juz jechac do swino. bezkitu. ale pozniej wrocic do poznanskiej rzeczywistosci.

hip-hop is everything around you.
pjona roso i esiu.
(a przyokazji rosomejro.blog.pl - o ja glupi smialem zapomniec od dodaniu go)


*bench - ławka, od tego slowa powstal termin benczing. cos jak klubbing tylko ze na lawkach.


w ogole zajaralem sie caldwell'em, megasmy smooth jazz.

I see you in a lonely place
How can you be so blind
You're still regretting
The love you left, left behind
Oh darling




i lubie go sluchac z telefonu puszczanego przy herbacie z ciastkiem.

(dziekuje pajdzian za zyczenia 00:20 :P)
(o i hades tez :P heil tenebrosus)

i tak jeszcze takim zartem na zakonczenie.



quasimoto aka. lord quas - bad character (choc w sumie tu BLACK CHARACTER)

'Yo, I'm labelled as a bad character
no matter what I do I'm labelled as a bad character'






5.

(dziekuje za kolejne zyczenia, elwira ;) [wiem jestem prozny, ale dzien [no moze dwa] moge pobyc prozny])

raz w roku poczuc sie jak KTOŚ.

czasem trzeba, nie?
łecht łecht łecht.


lubie krysztalowy napoj rodem z jednego ze skandynawskich panstw, zwlaszcza o smaku zurawinowym. choc ten smak kojarzy mi sie z jednym.
lubie smak i zapach kwasno slodkich pomaranczy, po piekaco-mocno_slodkim smaku finlandii. choc zapach ten kojarzy mi sie z czym innym.
lubie zapach olejku cynamonowego, rozchodzacego sie po pokoju, w slodko lotnej postaci. on tez kojarzy mi sie z pewnym okresem.
lubie niektore kawalki, wolniejsze, szybsze, wesole i te mniej, niektore albumu te udane i te mnie. i one tez kojarza mi sie z jakimis okreslonymi sytuacjami.


kojarzy mi sie. kojarzy mi sie.kojarzy mi sie.kojarzymisie.
z wieloma osobami z wieloma sytuacjami.
i to jest wlasnie cholernie duzo warte. ze sie kojarzy.

piątek, 7 grudnia 2007

uwazaj pan, kurwa pana mać.



Panie, bo jo żem ze wsi jest, daaj pan panie spokuj mi.
dk village attak, czerwiec 2007

recollection


'z rubasznego napadu na niemcy z lis'




'sie pracowalo, sie pilo, sie poznawalo - wakacje 2005 :d'




'booo! jestem zlym potfurem, rrrawr, wroooaargh, blooarg, grzyby i kwasy.'

remembrance


'pokazywanie dupy przeplywajacym promom stalo sie tradycja'




'ale sie jaralem tym zdjeciem. moje osiedle :p'




'odciski na palcach i takie tam'

reminiscence


'CO PIATA ANOREKTYCZKA!'





'mentolove'




'bo u mnie, to jak sie dwie dziurki z nosa ze soba zlaczy, wychodzi serce'

telepatiko.

Kala: (02:32)
wolalabym pomarudzic ci przy butelce mamcinego wina... ablo paru butelkach lezac ci na brzuchu ogladajac jakas glupia komedie badz bajke
(02:33)
ty tez bys mi pomarudzil
kurde znajdz sobie jakas laske....
Ja: (02:34)
: D
aleee zes mi
ochoty narobila
patisonie ty
na spotkanie
Kala: (02:34)
hi hi hi ^^
Ja: (02:35)
pozwolil bym sie przytulic
: D
Kala: (02:35)
aleee fajowo :D
Ja: (02:35)
w ogole
potrzebuje czulosci
Kala: (02:35)
tez potrzrbujesz czulosci
??

Ja: (02:35)
: D
Kala: (02:35)
hahahhahahahaa




uwielbiam to. :d

czwartek, 6 grudnia 2007

hiro.





czysta potrzeba uratowac swiat od zaraz.
super bohater z super mocami. brat z gwiazdami, jak KOT delikatnie na dachami.

wszyscy potrzebuja super bohaterow. may i be your own hiro?

środa, 5 grudnia 2007

anty

tak sie nie robi, ogarnijcie się kurwa.

mydlisz ludziom oczy bo chcesz uchodzić za lepszego
ale cie rozkminiłęm i wszystkich takich ja ty pieprze
dwulicowi ludzi, kurwa ilu was jeszcze?



no more, mr nice guy

niedziela, 2 grudnia 2007

rombać, rombać.

'zostawilem szara bluze bawelniama bazyla'
czy ja po pijaku nie umiem sie wyslowic?

w ogole, fikoł jak cholera, jakas panne nakrecilem ze sprzedam jej moje dredy, dala mi swoj nr, zapomnialem bluzy zabrac z bazyla, wyslalem jej sms'a widocznego powyzej.
moral, nie zabierac komorki na imprezy [wieeem, wieeeem].
nigdy wiecej nie wychodze na parkiet przy mansonie, rammstainie. obrazenia:
1. dolna warga z prawej strony, jakby ktos mi zajebal.
2. nie moge chodzic bo kontuzja sprzed 3 lat [kolanoooo] daje o sie znać i tak boli, ze ohoho [ma ktos kule?]
3. kiedys mialem peknieta kosc palca, teraz ten paluch znowu spuchl i nakurwia.

no i zostawilem bluze u bazyla. szara, fajna byla.

ale to wszystko chuj. pilem w poznaniu bosmana.
i to nawet lanego i z butli. haa.

ide zrobic rosolek [1,20zl amino]. ojojojjj...

sobota, 1 grudnia 2007

pamietam

pamietam jak pierwszy raz zamknalem oczy potykajac sie o stopy, by poczuc dotyk - dzis dziala na nas tak jak antybiotyk. to byl ten pierwsz raz.
pamietam jak pierwszy raz otwieram oczy w domu i patrze na sufit, nie pamietajac nic z wieczoru - głupi, pierwszy raz sie upił. to byl ten pierwszy raz.
pamietam jak pierwszy raz spiety bieglem szybko slyszac grozby z tylu, dzis smieje sie gdy mama mowi 'badz ostrozny synu'. to byl ten pierwszy raz.
pamietam jak pierwszy raz musialem stawic czola, niemal zabic i zemscic, ostatnie chwile zanim w ruch poszly pierwsze piesci. to byl ten pierwszy raz.
pamietsz jak pierwszy raz solo, pamietasz to o dziwo. Kocie, wtedy gdy pierwszy raz piles z ojcem piwo. ten pierwszy raz.

to byl ten pierwszy raz, pamietam dobrze - ciagle nawiedzam te momenty.


jims - pierwszy raz





i jak zwykle, joint dla Was.
'ex-girl, to next girl'