sobota, 29 marca 2008
who killed laura palmer?
IN THE DARKNESS OF FUTURES PAST
THE MAGICIAN LONGS TO SEE
ONE CHANTS OUT BETWEEN TWO WORLDS
FIRE, WALK WITH ME
twin peaks addiction.
..., za ten cud-błogi stan.
20 raz chyba przesluchuje od deski do deski.
lubie wglebiac sie w smaczki cutów i sampli.
efektów, przesterów, filtrów. uderzen mpc'tki.
imie Adam, po hebrajsku ziemia.
(ziemia (Słownik pol.-heb.) - adama, karka)
tam gdzie buty sa stare.
tam gdzie rap to ten, co bys chciał poznać na pamięć.
ile deszczu musi spasc brat, by oczyscic ziemie?
ile szczescia moze dac, jedna chmura na niebie.
cause today I feel happy. it's my feeling, but I share.
okay, it's also yours.
lubie wglebiac sie w smaczki cutów i sampli.
efektów, przesterów, filtrów. uderzen mpc'tki.
imie Adam, po hebrajsku ziemia.
(ziemia (Słownik pol.-heb.) - adama, karka)
tam gdzie buty sa stare.
tam gdzie rap to ten, co bys chciał poznać na pamięć.
ile deszczu musi spasc brat, by oczyscic ziemie?
ile szczescia moze dac, jedna chmura na niebie.
cause today I feel happy. it's my feeling, but I share.
okay, it's also yours.
piątek, 28 marca 2008
yeah, open up the window, get some fresh air.
Evidence członek Dilated People, notabene urodzony tego samego dnia co ja, 10 lat wczesniej, prosto z Venice Beach w LA.
Strasznie optymistyczny kawalek.
'My life makes me (happy) my music makes me (happy)
I musta chased the dark clouds away
Cause today I feel (happy.. happy)
My people make me (happy) my music makes me (happy)
Cause I ain't always (happy)
I musta chased the dark clouds away'
opTYmista.
Zuza! Nos do gory, i...
'damn, this shit goes... I must be happy today
I must have chased the dark clouds away
I must have done somethin good that no one else saw'.
kipjahedap. : ]
/a hp nieodpuszcze, toniefer!/
Strasznie optymistyczny kawalek.
'My life makes me (happy) my music makes me (happy)
I musta chased the dark clouds away
Cause today I feel (happy.. happy)
My people make me (happy) my music makes me (happy)
Cause I ain't always (happy)
I musta chased the dark clouds away'
opTYmista.
Zuza! Nos do gory, i...
'damn, this shit goes... I must be happy today
I must have chased the dark clouds away
I must have done somethin good that no one else saw'.
kipjahedap. : ]
/a hp nieodpuszcze, toniefer!/
niedziela, 23 marca 2008
pojawiam sie i znikam jak Klan Nakamura
dni anty-spoleczne przytrafiaja sie coraz czesciej.
zastanawiajace jak czlowiek jest uzalezniony od pogody -
slonce, chmury, slonce, chmury.
dobrze, zle, dobrze, zle.
i w takim pochmurnym dniu, nie mam ochoty na nic - leze, chodze, leze, jem, slucham, czytam, intelektem nie blysne - ot zamieniam sie w pande.
ale, ale Panie kochany jest opcja - jak przyjdzie slonce, to sie robi elegancko.
dobra, bez owijania w bawelne - najebal bym sie, ale dzis nie wypada.
Cierpienia mlodego wyspiarza.
ehh.
wieczorem, jak nie bedzie chmur, wciagam teleskop do plecaka, sluchawki w uszy, dramy i basy, i siu panie kochany na plaze, podgladac fruwajacych marsyjan. moze jakas komete odkryje? (te ostatnio odkryte parzą w język, oj parzą - normlanie combustio języka [to z łaciny gamonie]).
i taka uwaga na koniec. czemu jak chce pobyc sam (mowie o trasie poznan - swino), to musze spotkac kogos znajomego, ew. poznac calkiem przypadkowo (nie mowie, ze to zle, bo fajnie jest spotykac ludzi, c'nie?)? a jak czlowiekowi sie uruchomia pierwotne instynkty przebywania w stadzie to nie, kurwa, nie ma nikogo w przedziale, ino stare baby czytajace nasz dziennik, i matki z dziecmi.
chaotycznie, bo chaotycznieee.
need my own heroine.
zastanawiajace jak czlowiek jest uzalezniony od pogody -
slonce, chmury, slonce, chmury.
dobrze, zle, dobrze, zle.
i w takim pochmurnym dniu, nie mam ochoty na nic - leze, chodze, leze, jem, slucham, czytam, intelektem nie blysne - ot zamieniam sie w pande.
ale, ale Panie kochany jest opcja - jak przyjdzie slonce, to sie robi elegancko.
dobra, bez owijania w bawelne - najebal bym sie, ale dzis nie wypada.
Cierpienia mlodego wyspiarza.
ehh.
wieczorem, jak nie bedzie chmur, wciagam teleskop do plecaka, sluchawki w uszy, dramy i basy, i siu panie kochany na plaze, podgladac fruwajacych marsyjan. moze jakas komete odkryje? (te ostatnio odkryte parzą w język, oj parzą - normlanie combustio języka [to z łaciny gamonie]).
i taka uwaga na koniec. czemu jak chce pobyc sam (mowie o trasie poznan - swino), to musze spotkac kogos znajomego, ew. poznac calkiem przypadkowo (nie mowie, ze to zle, bo fajnie jest spotykac ludzi, c'nie?)? a jak czlowiekowi sie uruchomia pierwotne instynkty przebywania w stadzie to nie, kurwa, nie ma nikogo w przedziale, ino stare baby czytajace nasz dziennik, i matki z dziecmi.
chaotycznie, bo chaotycznieee.
need my own heroine.
środa, 12 marca 2008
sobota, 8 marca 2008
one love, blessed love.
wtorek, 4 marca 2008
ostatnimi czasy
Nadawca ----komunikat---> Odbiorca
'Proszę, podaruj mi uśmiech i miłość
A uczucie oddam ze zdwojoną siłą
Nie jest moją winą, że zapominasz o mnie
Że jestem tylko dzieckiem, samemu nie dorosnę'
Ubytek komunikacyjny.
Brak odbiorcy, brak sprzężenia zwrotnego.
.ojej
ostr, piwo i wieczorny relaks w fotelu.
czas spać.
JAZZ NOCNYM RYTMEM.
'Proszę, podaruj mi uśmiech i miłość
A uczucie oddam ze zdwojoną siłą
Nie jest moją winą, że zapominasz o mnie
Że jestem tylko dzieckiem, samemu nie dorosnę'
Ubytek komunikacyjny.
Brak odbiorcy, brak sprzężenia zwrotnego.
.ojej
ostr, piwo i wieczorny relaks w fotelu.
czas spać.
JAZZ NOCNYM RYTMEM.
niedziela, 2 marca 2008
i nigdy nie zgaśnie
Subskrybuj:
Posty (Atom)