niedziela, 17 sierpnia 2008

deszczowy wieczór z paltem

Alex
"– To co teraz, ha? Byłem ja, to znaczy Alex, i trzech moich kumpli, to znaczy Pete, Georgie i Jołop, a Jołop to znaczy po nastojaszczy Jołop, i siedzieliśmy w Barze Korova zastanawiając się, co zrobić z tak pięknie rozpoczętym, a wieczór był chujnia mrok ziąb zima sukin kot i mokry."

dobranoc. ;>


1 komentarz:

Anonimowy pisze...

pomarańcza <3