piątek, 18 lipca 2008

jazz w wolnych chwilach

"Jazz to często po prostu freestyle, spontaniczne granie, które nie pozwala się nudzić." Enbe

Uwielbiam za nie płacić.
Lubie kiedy przychodzę do domu i są ze mną. Siadam wtedy powoli na łóżku i delikatnie, sprawdzam każdy element. Cichy szelest, wiem, że nikt jej wcześniej nie miał, jest tylko i wyłącznie moja. Ściągam pierwszą warstwę która niedbale ląduje obok. Czuje ten zapach, delikatnie sprawdzam palcem każdą fakturę i krzywizny. Otwiera się przede mną i widzę ten idealnie krągły kształt. Jest moja. Ja to wiem i ona też. Czytam to co chce mi przekazać. Oglądam z każdej strony. Obracam ją tak jak chcę. Nigdy nie protestuje - jest nawet chętna do współpracy. Najbardziej lubię jak są dwie. Taaak, dziś właśnie tak się trafiło - wszak to podwójna przyjemność. Daje jej moment na dojście do siebie. I chwilę później już słyszę jak szepcze mi do ucha. Wszak jakościowo jest najlepsza. Stopa, hi hat, werbel. Uwielbiam oryginalne płyty.
W jakiś sposób jest to uhonorowanie artysty - docenienie go. Boleje tylko, że nie mogę kupować ich cześciej, ale jak się da, staram się uzupełniać kolekcje. Małą bo małą, ale już coś tam w niej jest.
Z jednej strony nawet fajnie - bo nie powszednieje. Jej kupno i pierwszy kontakt staje się pewnego rodzaju celebracją.

Bo przecież Z ORYGINAŁU BRZMI LEPIEJ.
Kupujcie polskie rap płyty. (a i nie tylko)

ostr - jazz w wolnych chwilach.

A na niej takie opowiesci

1 komentarz:

MJ pisze...

dzieńdobry jestem maryjanka :D

my honorujemy artyste i hołdujemy mu na rapidshare ^^ tadaam :D